Integrujące e-papierosy

E-papierosy mają swoich zwolenników i przeciwników, jednak nie można odmówić im pewnego rodzaju użyteczności. Przede wszystkim można ich używać w miejscach, objętych zakazem palenia tytoniu, co dla nałogowych palaczy jest z pewnością ważnym argumentem przemawiającym za tymi niewielkimi urządzeniami. Przeciwnicy twierdzą natomiast, że nic nie integruje tak, jak zwykły papieros, ale i na to znaleziono rozwiązanie.

Czy to na uczelni, w pracy czy na imprezie zwykło się mówić, że najciekawsze i najlepsze rozmowy toczą się „na papierosie”, a nałogowi palacze są tego wręcz pewni. Przerwa na dymka to też doskonała okazja na krótki odpoczynek, ale niestety tragiczny w skutkach dla zdrowia nałogowców. Wydawałoby się, że antidotum na wszelkie niedogodności, a w szczególności na trujące właściwości tytoniu, wymyślono genialne rozwiązanie – e-papierosa, którego używanie nie niesie ze sobą tak wielu negatywnych skutków, a w działaniu niczym nie różni się od standardowych wyrobów tytoniowych. Jeśli ktoś myśli, że te niewielkie urządzenia nie posiadają mocy integrowania, jest w błędzie. Amerykańska korporacja Blu Cigs testuje właśnie najnowsze dodatki do e-papierosów, które wg producentów mają integrować użytkowników tego wynalazku.

Zgodnie z informacjami, przekazanymi przez firmę Blu Cigs, e-papierosy będą wyposażone w niewielki chip, który będzie „rozpoznawał” i szukał podobnych urządzeń w pobliżu. Kiedy mechanizmy znajdą się nawzajem będą wibrować i mrugać niebieskim światełkiem, informując, że w odległości do 15 metrów znajduje się inny palacz, który także korzysta z e–papierosa. Chip będzie automatycznie połączony z serwisami społecznościowymi i wyśle informacje od jednego użytkownika do drugiego, by mogli nawiązać ze sobą znajomość. Ponadto urządzenie będzie wibrować również wtedy, kiedy jego posiadacz znajdzie się w pobliżu sklepu oferującego produkty i akcesoria firmy Blu Cigs.

Pakiety pięciu e-papierosów w cenie 80 dolarów trafiły do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych w czerwcu bieżącego roku. Czy jednak okaże się to sukcesem, to się okaże. Pewne jest, że coraz więcej osób wybiera tę zdrowszą alternatywę zamiast tradycyjnych wyrobów tytoniowych, ale czy nagle wszyscy przerzucą się na jedną firmę tylko ze względu na oferowaną opcję interakcji?