Piknik na stoku

Okazuje się, że małe firmy mogą z powodzeniem konkurować z dużymi dostawcami usług. Doskonałym przykładem są nowe przedsiębiorstwa cateringowe, działające w alpejskich kurortach narciarskich, oferujących pikniki na stoku.

Narciarstwo jest najpopularniejszym sportem zimowym, przyciągającym do alpejskich kurortów mnóstwo turystów. Zimowiska w takim miejscu to z pewnością niezapomniane przeżycie. Ale okazuje się, że można je jeszcze urozmaicić, zamawiając organizację pikniku na szczycie stoku. Świeże powietrze, piękne widoki i posiłek składający się z ciepłej zupy, foie Gras, deski serów i schłodzonego szampana tuż przed zjazdem ze zbocza góry to marzenie każdego narciarza. Albo iglo u dołu stoku, w którym kelner zaproponuje nam smaczny i pożywny obiad po kilku godzinach zimowego szaleństwa. Dla osób o słabszych żołądkach przewidziano także transport do ośrodka na skuterach śnieżnych, bo wysiłek po obfitym posiłku może się nieprzyjemnie skończyć.

Coraz popularniejsze pikniki na stoku mogą wydawać się luksusem tylko dla wybranych i bogatych, ale okazuje się, że ich ceny nie są tak przerażające. Lekki lunch na niezbyt trudnym stoku rozpoczyna się od kwoty 15 euro za osobę. Im trudniejsza trasa narciarska i bardziej obfity posiłek, tym wyższa cena.

Oczywiście można spytać po co organizować takie pikniki, skoro większość hoteli i pensjonatów dysponuje własnymi restauracjami? Jednak, jak pokazuje przykład „Picnics on the Piste”, która świadczy takie usługi w trzech krajach: Francji, Austrii i Szwajcarii, popyt na posiłki na stokach nie maleje, a wręcz przeciwnie. Firma współpracuje z lokalnymi dostawcami żywności i właścicielami pensjonatów, którzy przygotowują posiłki. To rozważne posunięcie, bo ci przedsiębiorcy są ekspertami w sprawach miejscowych specjałów i żywienia turystów. Po co więc utrudniać sobie sprawę, kiedy dzięki współpracy można osiągnąć spektakularny sukces?

Oczywiście podobne eventy nie muszą ograniczać się do narciarskich stoków. Równie dobrze można zorganizować podobny piknik po długiej i męczącej wspinaczce na szczyt góry latem czy na jednej z wysp na mazurskim jeziorze. Możliwości jest mnóstwo, a polskie krajobrazy zdecydowanie sprzyjają takim inwestycjom.