Woda z automatu

Aktywiści nieustannie wysilają się, by woda w plastikowych butelkach zniknęła ze sklepowych półek, ale na obecną chwilę wydaje się to niemożliwe. Jednak gdyby zastanowić się ile odpadów przez to produkujemy, liczby byłyby zatrważające. A i w domu stwarza to problem, bo puste opakowania piętrzą się często na blacie czy w rogu kuchni i tylko przeszkadzają, dopóki ktoś ich nie wyrzuci. Mając na uwadze powyższe argumenty, w Quebecu postawiono pierwsze automaty z wodą.

W wielu firmach i instytucjach od dawna stoją dyspensery z wodą, z których korzystać mogą zarówno pracownicy, jak i goście. To pozwala uniknąć wyrzucania dużej ilości plastikowych butelek, jak i oszczędzić pieniądze, bo duża część ceny wody mineralnej to właśnie jej opakowanie. Jakiś czas temu w wielu miastach polski pojawiły się także automaty z mlekiem, które oparte są na bardzo prostej zasadzie działania – oferują prawdziwe, wiejskie mleko, które można wlać do własnej butelki, lub zakupić jedną z tych, które znajdują się w maszynie. Do wyboru mamy szklaną lub wykonaną z tworzywa sztucznego. Oczywiście są one odpowiednio drogie, by zachęcić klientów do przynoszenia własnych lub uprzednio kupionych z automatu.

Na podobnej zasadzie działają kanadyjskie automaty z wodą. Zawierają jakościową wodę mineralną w bardzo niskiej cenie ­– równowartości 1,50zł za litr oraz szklane i plastikowe butelki. W porównaniu z ceną podobnych napojów w sklepach w Kanadzie, to niezwykle niska kwota, więc woda od razu zyskała sobie wielu nabywców. Tym bardziej, że podobne automaty ustawiane są w ciekawych miejscach, jak na przykład na terenach campusów i akademików, w centrach miast i są obecne na wszystkich festiwalach muzycznych. Nic dziwnego, że cieszą się tak dużą popularnością. Najważniejszym jednak aspektem działania tych automatów jest fakt, że można do niego oddać już zużytą butelkę, a cena za wodę automatycznie zmniejszy się. Uważam, że to genialne rozwiązanie, które uczy ludzi ekologii, a samym pomysłodawcom pozwala zaoszczędzić na produkcji opakowań. Pomijając już aspekt ekologiczny.

Uważam, że takie rozwiązanie przyjęłoby się także w Polsce. Podobne automaty można ustawić w dowolnym miejscu, oczywiście po uzyskaniu zgody właściciela danego terenu, czyli w sklepach, restauracjach, barach lub nawet na ulicy. Serwując dobrej jakości wodę mineralną, która byłaby tańsza niż ta w sklepach, a dodatkowo pozwalałaby uniknąć kłopotu z piętrzącymi się w domu butelkami, można odnieść spory sukces. Szczególnie w obliczu wciąż rosnącej świadomości ekologicznej naszych rodaków.