Wynajmij babcię do dziergania

Wraz ze wzrostem popularności mody w stylu vintage coraz częściej widuje się akcesoria wykonane z włóczki na drutach. Głównie torebki, bolerka, berety, ale także bransolety, kolczyki czy portmonetki. Jeśli masz pomysł na ciekawe dodatki, ale nie potrafisz szydełkować możesz wynająć do tego babcię.

Londyńska firma „Grannies Inc.” ma swoją własną stronę internetową, na której oferowane są szablony, z których można wybrać dla siebie czapki, opaski, szaliki i ocieplacze. Ponadto serwis umożliwia zaprojektowanie własnych wzorów. Następnym krokiem jest wybór babci, która wykona projekt. W specjalnej zakładce możemy zobaczyć ich zdjęcia wraz ze szczegółowym opisem umiejętności.

Ze strony dowiadujemy się np., że Margaret ma blisko 80 lat, jest szczęśliwą żoną i babcią dla ośmiorga wnucząt. Jej życiowe motto to: „Jeśli nie możesz powiedzieć o kimś czegoś miłego, najlepiej nic nie mów”. Zaczęła robić na drutach w czasie II wojny światowej (a więc ma spore doświadczenie), a praca dla „Grannies Inc.” sprawia jej ogromną satysfakcję.

Po dokonaniu wyboru sprawy toczą się naprawdę szybko. Babcia z ogromną wprawą dzierga dla nas włóczkowe akcesoria ze 100% przędzy wełnianej, które następnie dostarczane są do nas pocztą lub kurierem. Ceny akcesoriów nie są zbyt wygórowane, jak na londyńskie warunki. Ocieplacze na nadgarstki to wydatek rzędu 20GBP, a jaka frajda, że nosi się dodatki własnego projektu.

Nie trzeba chyba przekonywać, jak bardzo potrzebne są babcie. Czy taki model biznesowy przyjąłby się w Polsce? Nie wiadomo. Z pewnością jednak byłby wielkim pożytkiem dla starszych osób, które w dzisiejszym społeczeństwie czują się nikomu nie potrzebne, a przecież posiadają tyle cennych umiejętności, których nam nie chciało się uczyć.

Można przecież rozwinąć ofertę biznesową takiego serwisu w Polsce, bo babcie mają mnóstwo talentów. Potrafią również pięknie haftować, a w dzisiejszych czasach rękodzieło znowu zaczyna być modne i niestety drogie. Pomijając już fakt, że babcie to najlepsze kucharki na świecie i każdy, kto tylko może, z pewnością ze smakiem zajada babciny obiad. Podobnie, jak każdy szanujący się bar mleczny zatrudnia chociaż jedną emerytkę. Zatem może warto rozważyć biznesowe kontakty z babciami?